Wygodniejsze dostarczanie wyroków i decyzji.
W niniejszej oraz w kolejnej publikacji przedstawimy najważniejsze konsekwencje proponowanego sposobu doręczenia wyroków sądowych i decyzji administracyjnych.
Będzie lepiej! Nie będziemy musieli wystawiać w kolejkach na poczcie, a listy polecone z sądu, organów administracji oraz organów skarbowych odbierzemy z własnej skrzynki pocztowej!
Lepiej tylko, dla kogo! Czytając uzasadnienie mam nieodparte wrażenie, że nie chodzi o obywateli, ale o „…..planowane oszczędności pracy i finansów nadawców przesyłek poleconych za potwierdzeniem odbioru (tzw. awizo). Podobnie zmniejszenie kosztów działalności powinno wystąpić po stronie operatorów pocztowych związane ze zmniejszeniem skali dostarczania przesyłek poleconych a następnie dostarczania informacji pisemnych o możliwości odbioru tychże przesyłek pocztowych w placówkach operatora pocztowego……” no i co ważniejsze „zmiana zmniejszy, bowiem koszty pracy organów administracji publicznej – rządowej i samorządowej- oraz wymiaru sprawiedliwości….”. Nie można zapomnieć o tym, że i obywatel skorzysta, bo pomysł na zmianę prawa „…….spowoduje … oszczędności w wydatkach gospodarstw domowych, związane z koniecznością dojazdu do placówek pocztowych…” a jak wiadomo wiąże się to „… z koniecznością posiadania wolnego czasu, niekiedy kosztem nie tylko aktywności prywatnej, lecz i zawodowej….”.
No cóż argumentacja wydaje się być logiczna, ale czy zmiany są rzeczywiście korzystne. Wg mnie przeciętny Nowak, który wyrazi zgodę na proponowany sposób doręczania pism z sądów organów administracji może zaoszczędzi kilkanaście lub kilkadziesiąt minut na odbiór przesyłki pocztowej, ale ciekawy jestem, czy ktoś oszacował ile czasu, nerwów i stresu będzie kosztowało Nowaka próba wykazania, że faktycznie wyjął ze skrzynki przesyłkę w dniu 13 maja a nie jak wskazał listonosz 5 maja?
Mogę to sobie wyobrazić - Chwileczkę, do kogo pretensje Panie Nowak Sąd nie może dopuścić dowodu w sprawie albowiem w wezwaniu sądu został Panu zakreślony termin do złożenia wniosku dowodowego 7 dni od dnia otrzymania pisma. Z adnotacji poczty wynika, że listonosz doręczył Panu przesyłkę 5 maja, zatem termin upłynął Panu w dniu 12 a Pan złożył pismo w dniu 13 maja. Przecież złożył Pan oświadczenie, że jest Pań świadomy, że doręczenie przesyłki następuje w dniu włożenia listu przez listonosza do skrzynki, i że zna Pan wszystkie konsekwencje prawne wynikające z innych przepisów. (por. proponowana treść art. 26a ustawy prawo pocztowe – druk nr 4333). Pytanie tylko, kto wytłumaczył Nowakowi, o jakie konsekwencje chodzi!
Jeśli Nowak uda się do prawnika, co on zrozumie, doradzi i pomoże to jasne, ale kto na tym zaoszczędzi i ile?
Pewnie się czepiam, bo projekt przewiduje, że Nowak może np. na czas wyjazdu złożyć wniosek o zawieszenie doręczania mu przesyłek do skrzynki na czas wskazany we wniosku, ale nie dłuższy niż 2 miesiące. Ale proszę o naukę, bo nie rozumiem, często wyjeżdżam, jestem aktywny zawodowo a przecież, aby złożyć taki wniosek muszę się udać do placówki pocztowej „……kosztem wolnego czasu, aktywności prywatnej lub zawodowej…..”.[1]
Na szczęście to na razie projekt, i możliwość wyboru a nie przymus.
radca prawny - Mariusz Bialic